Skurcze Braxtona-Hicksa, zwane też „treningowymi”, to nieregularne, zwykle bezbolesne napięcia macicy, które pojawiają się już od 20. tygodnia ciąży, przygotowując organizm do porodu. W przeciwieństwie do nich, skurcze porodowe są regularne, coraz silniejsze i częstsze, towarzyszy im ból w dole brzucha lub plecach oraz inne objawy, takie jak odejście czopa śluzowego czy wód płodowych. Kluczowa różnica polega na intensywności, regularności i towarzyszących symptomach – Braxton-Hicks nie prowadzi do rozwarcia szyjki macicy, podczas gdy prawdziwe skurcze oznaczają rozpoczęcie akcji porodowej.
Czym są skurcze Braxtona-Hicksa?
Skurcze Braxtona-Hicksa to zupełnie normalne zjawisko w ciąży, choć potrafią nieźle zaniepokoić, zwłaszcza przy pierwszym dziecku. Pamiętam, jak podczas ciąży z Zosią byłam przekonana, że to już poród, gdy nagle poczułam twardnienie brzucha. Na szczęście po kilku minutach wszystko wróciło do normy. Te skurcze to swego rodzaju „rozgrzewka” macicy przed prawdziwym wyzwaniem.

Charakterystyka skurczów treningowych:
- Pojawiają się nieregularnie – nie da się przewidzieć odstępów między nimi
- Zwykle są bezbolesne lub powodują niewielki dyskomfort
- Trwają krótko – od 30 sekund do 2 minut
- Ustępują po zmianie pozycji, odpoczynku czy ciepłej kąpieli
- Nie zwiększają swojej intensywności z czasem
- Nie towarzyszą im inne objawy porodowe
Jak rozpoznać prawdziwe skurcze porodowe?
Prawdziwe skurcze porodowe to zupełnie inna historia. Kiedy zaczęła się akcja porodowa z Antkiem, od razu wiedziałam, że to nie ćwiczenia. Ból był wyraźny, narastał jak fala i pojawiał się w regularnych odstępach. To doświadczenie nauczyło mnie, że organizm naprawdę daje wyraźne sygnały, gdy nadchodzi ten wyjątkowy moment.
Oznaki prawdziwych skurczów porodowych:
| Cecha | Skurcze Braxtona-Hicksa | Skurcze porodowe |
|---|---|---|
| Regularność | Nieregularne | Regularne, coraz częstsze |
| Intensywność | Stała, nie narasta | Stopniowo się zwiększa |
| Czas trwania | Krótkie (do 2 min) | Wydłużają się (do 60-90 sekund) |
| Reakcja na ruch | Ustępują przy zmianie pozycji | Nie ustępują, niezależnie od aktywności |
| Lokalizacja bólu | Przednia część brzucha | Dół brzucha, plecy, często promieniuje |
Kiedy udać się do szpitala?
To pytanie zadaje sobie chyba każda przyszła mama. Z mojego doświadczenia wynika, że warto obserwować nie tylko skurcze, ale też inne objawy. Przy drugim porodzie byłam spokojniejsza i potrafiłam lepiej odczytać sygnały organizmu.
Objawy wskazujące na konieczność udania się do szpitala:
- Skurcze występujące co 5 minut przez godzinę (reguła 5-1-1)
- Ból, którego nie da się złagodzić zmianą pozycji ani odpoczynkiem
- Odejście wód płodowych (nawet przy braku skurczów)
- Krwawe lub różowe upławy (odejście czopa śluzowego)
- Uczucie parcia (zwłaszcza przed 37. tygodniem)
- Znaczne zmniejszenie ruchów dziecka
Jak radzić sobie ze skurczami treningowymi?
Choć skurcze Braxtona-Hicksa są zupełnie normalne, potrafią być męczące, zwłaszcza w zaawansowanej ciąży. Oto kilka sprawdzonych sposobów, które pomogły mi przetrwać ostatnie tygodnie oczekiwania na dziecko:
- Zmiana pozycji – czasem wystarczy wstać, jeśli siedziało się długo, lub położyć, jeśli stało się przez dłuższy czas
- Ciepła (nie gorąca!) kąpiel – rozluźnia mięśnie i łagodzi dyskomfort
- Nawadnianie organizmu – odwodnienie może nasilać skurcze
- Techniki oddechowe – głębokie, spokojne oddechy pomagają się rozluźnić
- Delikatny masaż – mój mąż nauczył się masować mi plecy, co przynosiło dużą ulgę
Kiedy skurcze treningowe powinny niepokoić?
Choć skurcze Braxtona-Hicksa są fizjologiczne, istnieją sytuacje, gdy warto skonsultować się z lekarzem:
- Gdy skurczom towarzyszy silny ból lub krwawienie
- Jeśli występują częściej niż 4 razy na godzinę przed 37. tygodniem
- Gdy pojawiają się wraz z bólem pleców lub uczuciem ucisku w miednicy
- Jeśli towarzyszy im wyciek płynu z pochwy
- Gdy zauważysz zmniejszenie ruchów dziecka
Różnice w odczuwaniu skurczów w kolejnych ciążach
Zauważyłam, że w drugiej ciąży skurcze Braxtona-Hicksa pojawiały się wcześniej i były bardziej odczuwalne niż za pierwszym razem. Moja położna wyjaśniła, że to zupełnie normalne – macica „pamięta” poprzedni poród i szybciej zaczyna się przygotowywać. Jednocześnie przy drugim dziecku łatwiej było mi odróżnić skurcze treningowe od prawdziwych, bo już wiedziałam, czego się spodziewać.
Podsumowanie
Rozróżnienie skurczów Braxtona-Hicksa od prawdziwego porodu to jedna z tych umiejętności, które przychodzą z doświadczeniem. Pamiętaj, że każda ciąża jest inna, a Twój organizm najlepiej wie, co się dzieje. Jeśli masz wątpliwości, zawsze warto skonsultować się z położną lub lekarzem – lepiej kilka razy „na próbę” pojechać do szpitala, niż przegapić właściwy moment.
A Ty jak radziłaś sobie ze skurczami w ciąży? Masz jakieś sprawdzone sposoby na rozróżnienie tych treningowych od prawdziwych? Podziel się swoim doświadczeniem w komentarzu!
Related Articles:

Witaj na blogu dla rodziców, którzy chcą być blisko swoich dzieci – bez presji bycia idealnymi. Znajdziesz tu praktyczne porady, szczere historie z życia mamy dwójki urwisów, przetestowane sposoby na zabawę, rozwój, wspólne spędzanie czasu i… przetrwanie trudniejszych dni.
Od ciąży, przez niemowlęce noce, aż po pierwsze dni w przedszkolu – jesteśmy tu, by dzielić się doświadczeniem, wspierać i inspirować.
💛 Mniej perfekcji. Więcej bliskości.
Blog tworzony z myślą o Tobie – mamie, tacie, cioci, dziadku – każdemu, kto chce być ważną częścią dzieciństwa.
